Kręgosłup diabła czyli Pedilanthus tithymaloides

Bardzo podoba mi się nazwa tej rośliny "kręgosłup diabła". Jednak na drugim biegunie mamy i inne określenia - "drabina Jakubowa" czy "klapki Żyda".
Natomiast kwiaty tej rośliny z rodziny Euphorbia (czyli dalekiej krewnej znanej wszystkim i popularnej w okresie Bożego Narodzenia poisencji) są powszechnie nazywane "czerwony ptak" czy też krótko "pantofle".

Jak widać, sukulent musiał odgrywać szczególną rolę w kulturze różnych społeczności skoro nadawano mu tyle ciekawych określeń. Jeśli ktoś ma ochotę niech pogrzebie jeszcze w internecie - roślina ma swoje określenie  i w Japonii, Francji, Puerto Rico czy Brazylii.

Roślina początkowo może być bardzo mała ( kilka centymetrów) ale przy prawidłowej pielęgnacji i w dobrych warunkach może urosnąć do 3 metrów wysokości i 2 metrów szerokości.

Jeśli chcecie roślinę trzymać w domu to jak każdej przedstawicielce rodzaju Euphorbia  trzeba zapewnić  naprawdę jasne światło i to najlepiej również podczas jesieni i zimy. Oczywiście sukulent kocha ciepło.

Co do wody, to trzeba bardzo uważać, aby rośliny nie przelać, bo ma wtedy tendencję do gnicia. Dlatego podlewamy z umiarem, tylko tyle, aby podłoże było lekko wilgotne.
Natomiast, gdy w pomieszczeniu gdzie trzymamy naszego sukulenta jest chłodno dostarczamy wodę jeszcze bardziej oszczędnie.

Gdy roślina intensywnie rośnie stosujemy nawóz (najlepiej płynny) przynajmniej raz w miesiącu.
Ponieważ sukulent wytwarza duży system korzeniowy pamiętajmy o przesadzaniu i zapewnieniu odpowiednio dużej doniczki.

Tak jak wszyscy reprezentanci Euphorbia - również i ta jest trująca. Spożycie rośliny powoduje podrażnienie jamy ustnej i gardła, wymioty i biegunkę. Traktujmy ją z ostrożnością i uważajmy na dzieci.

Komentarze

  1. A czy mogłabym się dowiedzieć, jak rozmnaża się ową roślinkę? Wróciłam z wakacji, kwiaty były pod opieką chłopaka, no i oczywiście po powrocie zastałam trzewicznię pochyloną do ziemi, bo miała strasznie sucho. Podlałam, ale po ponad miesiącu się nie podniosła... Zostały dwa zdrowe pędy, więc myślałam, że przetrwa, a teraz patrzę i owe zdrowe pędy, właśnie się złamały,bo pędy są pomarszczone (za mokro/za sucho?)... dlatego myślałam, że może uda mi się uratować sukulent, jeśli go rozmnożę, ale nie mam zielonego pojęcia jak... Mam ją już ponad 2 lata i nigdy nie było z nią problemu, aż do teraz. Bardzo proszę o odpowiedź.
    Natalia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz